Śmietana, to w świecie nabiału coś na kształt białego złota. Nie przez przypadek, bo potrafi ubogacić każde danie, do którego się dołączy, niczym Midas, czego dotknie, to w przysmaki zmienia. I choć z pozoru skromna, biała i gładka, to w kuchni zamienia się w prawdziwą diwę, przyćmiewając inne składniki swoją kremową obecnością.
Ale uwaga, śmietana ma swoje humory. Trzeba z nią delikatnie, bo przy zbyt gwałtownym traktowaniu może się zważyć, jak aktor na planie. Wtedy zamiast aksamitnej gładkości, mamy na talerzu kulinarne faux pas, którego żaden szanujący się smakosz by nie pochwalił.
Śmietana to też trochę kulinarny kameleon. Może być subtelna i delikatna w zupach, stanowcza i wyrazista w sosach, albo słodka i kusząca w deserach. Niezależnie od roli, zawsze gra pierwsze skrzypce, a reszta składników musi dostosować tempo, żeby nie zostać w tyle.
Co ciekawe, w świecie śmietany istnieje pewna hierarchia. Mamy śmietanę 12%, która jest taka bardziej codzienna, do kawy czy lekkich sosów. Potem jest 18%, już z większymi ambicjami, idealna do zup czy ciast. A na samym szczycie stoi 36% – śmietana kremówka, prawdziwy arystokrata wśród śmietan, którego jedyna godna towarzyszka to trzepaczka do ubijania. Ta ostatnia to już materiał na wielkie wyjścia, kreacje, które wzbudzają podziw i zachwyt, niczym kreacja haute couture na czerwonym dywanie.
Nie można też zapomnieć o tej dzikiej stronie śmietany, kiedy to pod wpływem mocnego ruchu trzepaczki zamienia się w masło. To takie jej kulinarne alter ego, zmiana z delikatnej damy w twardą zawodniczkę kuchennych zmagań.
W świecie śmietany, każdy ma swoje miejsce – od domowego kucharza, przez profesjonalnych szefów kuchni, aż po cukierników tworzących słodkie arcydzieła. To dowód na to, że nie trzeba być głośnym, żeby być ważnym. Czasem wystarczy być po prostu… smakowitym 🤍🪽
Śmietanowe akcenty ma również nasza druga restauracja w Karpaczu – Beef and Rock 😉