Wyobraź sobie tę sałatkę jak pejzaż smaków, gdzie każdy składnik jest osobnym elementem większej opowieści. Delikatne polędwiczki z kurczaka to centrum – fundament, który budzi zaufanie. Ich miękkość i subtelna soczystość jest jak aksamitny dotyk, przełamujący świeżość otaczających warzyw 💚
Zielone liście sałaty i rukoli to nie tylko tło, ale raczej wiatr w ruchu – ich chrupkość przypomina coś ulotnego, jak przelotna myśl, którą trudno uchwycić, a jednocześnie nie sposób jej zignorować. Są delikatne, ale niosą w sobie ukrytą siłę, jak trawa pod ciężarem rosy o poranku 🥗.
Papryka i czerwona cebula – to z kolei dynamiczne pociągnięcia pędzla w tej kulinarnej impresji. Ogórek, chłodny i subtelny, jak przeczucie deszczu przed burzą. A pomidor, soczysty i dojrzały wnosi element radosnej, naturalnej pełni. Oliwki dodają nutę goryczy, która rzuca wyzwanie. Kiełki zaś, ledwo wyczuwalne, przypominają momenty nieuchwytnych myśli, które pojawiają się i znikają, przynosząc ulotne wrażenie czegoś nowego 🫑.
Dwa sosy, czosnkowy i winegret, to klamra spinająca całość. Czosnkowy niczym szorstka, ale namiętna rozmowa, intensywny i nieco prowokujący, zaś winegret to elegancka riposta – kwasowość i słodycz, które balansują smaki niczym uważnie dobrane słowa w dobrze skomponowanej dyskusji 🧄😎.
PS nasza druga restauracja w Karpaczu właśnie opublikowała wpis „Keto burger” – czy burger może być keto?